Zakładki:
0. moje, mojsze, najmojsze

|
piątek, 29 września 2006
- na pewno wystartowała oficjalnie webankieta.pl
- być może pojawi się polska wersja msn.
- na pewno wróciłem z urlopu i zajmę się tym blogiem.
- być może.
środa, 06 września 2006
- a teraz przykład serwisu, który ma szansę na sukces. i to w .pl większe niż gdziekolwiek. narzekalnia.pl.
- idealnie eksploatuje nasze narodowe skłonności, nie uważacie? jak tylko tam zabłądziłem, poczułem, że mogę natychmiast zapełniać całe strony tekstem.
- oczywiście mogę też ponarzekać na sam serwis (choćby na to, że bardzo trudno w nim cokolwiek znaleźć).
- tak zupełnie na marginesie i od czapy: wydaje mi się, ze najbardziej wyróżniającą polaków cechą jest przekonanie, że są oni jakimś diamentem znajdującym się u wylotu kiszki stolcowej.
- objawia się to w przekonaniu, że nigdzie na całym świecie nie jest tak źle jak w polsce (sprawdź to i to).
- przy czym zawsze dzieje się za przyczyną innych. poczucie osaczenia przez idiotów i podwójnej wyjątkowości:
- żyję w kraju wyjątkowo fatalnym
- jestem tu jedynym normalnym
- ... jest chyba naszą narodową cechą
- nie żebym narzekał. pogoda coraz ładniejsza, internet coraz tańszy, rząd tak wspaniały, że nawet przestępcy resocjalizują się w nim w zastraszającym tempie.
- naprawdę: zastraszającym.
piątek, 01 września 2006
- w łebdwazerowych, społecznościowych serwisach internetowych i związanych z nimi technologiach, problem różnic kulturowych pojawia się szczególnie wyraźnie.
- po części dlatego, że część polskich serwisów, to kopie amerykańskich mniej lub bardziej udanych witryn.
- widać to np. na przykładzie podcastów, które przyjmują się strasznie mizerne nad wisłą.
- oczywiście przyczyn jest wiele. mniejsze rozpowszechnienie odtwarzaczy mp3, a przede wszystkim zupełnie inna tradycja radiowa: w usa radio ma dużo silniejszą pozycję na rynku mediów, każdy większy uniwersytet to kilka rozgłośni nadających różną muzykę, nie wspominając o rozgłośniach komercyjnych, religijnych i innych.
- ale są też inne przykłady. na przykład nikt (a może o czymś nie wiem), nie próbuje przenosić na polski rynek facebooka. oczywiście w polsce nie ma kultury kampusowo/collegowej, ale czy różnica kulturowa jest aż tak duża, że odpowiednik facebooka skazany byłby na porażkę?
- facebook jest dostępny m.in. w niemczech i izraelu. może jednak jak nie my (założymy swój odpowiednik), to oni (wejdą)?
- o ile się orientuję, związek z uczelnią w facebooku danej osoby jest weryfikowany za pomocą uczelnianego adresu e-mail. w .pl strasznie rzadko widujemy adresy z .edu.pl w końcówce, zwłaszcza wśród studentów.
- jakoś nikt nie myśli o tym, jako o elemencie promocji uczelni.
- jeśli ktoś ma inne przykłady serwisów, które ze względów kulturowych nie mają w .pl odpowiedników, niech pisze w komentarzach.
- piczo.com się nie liczy, bo ma dużo odpowiedników, mniej fikuśnie nazwanych ;)
|